Był młody i niezwykle utalentowany. Miał przed sobą całe dorosłe życie i wielce prawdopodobnie bogatą sportową karierę. Robił to, co kochał, lecz to właśnie jego największa pasja okazała się kresem ziemskiego życia. 28 maja 2016 roku Krystian Rempała odszedł od nas, lecz pamięć o nim żywo trwa.

To był wyjątkowo trudny rok w środowisku żużlowym. Śmierć na torze od zawsze przytłacza każdego związanego z tą piękną, lecz niestety mocno okrutną dyscypliną sportu. Tym razem los okazał się bezlitosny, zabierając nam bardzo młodego i perspektywicznego zawodnika. Szczególny ból ogarnął tarnowską żużlową społeczność, dla której Krystian Rempała był nie tylko zawodnikiem miejscowej Unii, ale i nadzieją na lepsze jutro dla całej dyscypliny, kolegą i idolem, z którym mógł utożsamiać się młody człowiek marzący o żużlowej karierze.

W Tarnowie uchodził za wielki talent. Szlifowany od wczesnych lat przez swojego tatę Jacka był nadzieją miejscowej publiczności, która mogła obserwować go na torze w Mościcach jeszcze zanim zdobył licencję. Pomimo tego, iż formalnie od początku przygody z żużlem związany był ze Stalą Rzeszów, w mieście nad Białą nikt nie wahał się mówić o Krystianie jak o swoim wychowanku. Jego ogromne predyspozycje, zacięcie i wola walki dawały tarnowskim kibicom realne nadzieje, że po Januszu Kołodzieju i Marcinie Rempale (wujku Krystiana), Unia wreszcie posiada juniora na najwyższym, światowym poziomie.

Zawsze cichy i niebywale skoncentrowany przed każdymi zawodami. Pokora i spokój wyróżniały go na tle rówieśników. Pamiętam, że aby zrobić wywiad z Krystianem dziennikarze zazwyczaj musieli wykazywać się sporą cierpliwością, bo Krystian nie rwał się do mikrofonu, co w tak młodym wieku zdecydowanie było jego zaletą.

Teraz pamięć o młodym zawodniku ciągle trwa. Kibice Unii Tarnów regularnie, każdego 28 dnia miesiąca wspominają Krystiana Rempałę, nawiedzają jego grób i pamiętają jak mocno związany był z klubem z Małopolski. Tradycją stało się również skandowanie jego imienia podczas każdego biegu juniorskiego w meczach ligowych na torze przy Zbylitowskiej 3. Fani „Jaskółek” wierzą, że Krystian wspiera ich drużynę, startując wraz z kolegami pod numerem #8.

Spoczywaj w pokoju.

Krystian Rempała – 1 kwietnia 1998 – 28 maja 2016 

fot. Paweł Wilczyński

Rate this post

Jesteś offline. Połącz się z siecią i spróbuj ponownie