Fajne są te nowe przepisy. W tym roku kluby mogą zawierać nowe umowy z zawodnikami dopiero od 1 listopada. Oznacza to, że na ten moment niemal każdy z żużlowców jest do wyciągnięcia przez którykolwiek klub. W teorii, bo i tak 91% składów już jest pozamykane i w zasadzie większość prezesów się z tym nie kryje. Rozmowy to przecież nie podpis.

Moda na #BusyWszędzie została szybko i hucznie zastąpiona trendem #WarunkiUzgodnione. Ciekawe zjawisko. Tym bardziej, że nagle w środowisku żużlowym zaczęto mówić o zaufaniu, szczerości i dobrych intencjach zasiadających do negocjacji kontraktowych luźnych rozmów przy kawie stron. I tak oto prezes Włókniarza Michał Świącik wierzy, że Leon Madsen odstawił złe nawyki robienia klubów w balona i na pewno zwiąże się z Częstochową na kolejne dwa sezony. Oczywiście żadnej umowy, zgodnie z regulaminem nie podpisano, ale rycerskość znów jest w modzie, a i słowo honoru przecież padło. 😉

W podobnym tonie i z uśmiechem na twarzy można w tym miejscu wspomnieć o panu Przemysławie Termińskim. Prezes KS Toruń zorganizował zabawę na odgadnięcie przyklepanego już składu zespołu Get Well na sezon 2018. Ba, zaplanowano już nawet prezentację na początek grudnia, choć szkoda, że nie podano przy tej okazji miejsca tej imprezy. W komentarzu swój udział wziął nasz Naczelny z Przeglądu, wedle którego na Motoarenie pojadą:

1. Iversen
2. Miedziński
3. Doyle
4. Przedpełski
5. Jepsen Jensen
6. Kaczmarek
7. Kopeć-Sobczyński

Do wygrania karnet. Jest się o co bić.

W jednym z komentarzy na SF przeczytałem w jakim składzie Get Well pojedzie w roku 2018 🙂 albo prorok, albo znawca żużla…

Publié par Przemysław Termiński sur mercredi 18 octobre 2017

Żeby była jasność – nie krytykuję obecnych przepisów. Nawet dobrze, że zmieniono jest w ten sposób. Każdy z klubów ma (teoretycznie) równe szanse, a i zawodnicy do końca mogą oczekiwać z podjęciem decyzji i zmieniać ją w przypadku istotnych dla nich modyfikacji regulaminowych (np. o zawodniku rezerwowym). Pewnie miałbym inne zdanie, gdyby w żużlowych przepisach nie majstrowano co sezon. Byle tylko nie było później roszczeń i wzajemnych pretensji. Niektórzy mogą mocno się na siebie obrazić.

Interesująco (wbrew pozorom) jest w Tarnowie. Sternicy Unii muszą mocno pracować, by zlepić zespół, który podoła w walce o utrzymanie. Jeśli wierzyć w doniesienia toruńskie ciekawą opcją stają się bracia Holderowie oraz… lubiany przez większość kibiców na południu Polski Greg Hancock. W duecie z Nickim Pedersenem mogliby pociągnąć lekceważony już na starcie zespół Pawła Barana. A, że bywało ostro? To było tak dawno…

Bardzo mocno wierzę w polskich seniorów. Artur Mroczka i Jakub Jamróg to na pewno materiał na PGE Ekstraligę. Szczególnie Kuba chce pokazać, że to jest ten moment, aby dobitniej zaistnieć w polskim speedway’u. Z resztą, podobnego zdania jest najbardziej utytułowany tarnowski żużlowiec. Reszta ligi może przecierać oczy. Mam nadzieję. 😎

fot. Marcin Karczewski / Speedway Ekstraliga

Rate this post

Jesteś offline. Połącz się z siecią i spróbuj ponownie