Jacek Rempała ciągle nie zapomniał jak skutecznie ścigać się na żużlu. W niedzielę, podczas historycznego I Memoriału  Krystiana Rempały miał wiele powodów do dumy, w tym także po wygraniu jednego z biegów. – Jestem wdzięczny wszystkim, którzy uczcili w ten sposób Krystiana – mówił po zawodach wyraźnie wzruszony 46-letni zawodnik.

I Memoriał Krystiana Rempały okazał się sukcesem organizacyjnym. Na tarnowski stadion przyszło ponad 5 tysięcy fanów czarnego sportu. – Jestem wdzięczny chłopakom, że mogliśmy zorganizować tę imprezę. Były takie obawy, że może nie wypalić, bo na przykład przeszkodzi pogoda. Na początku miał to być turniej juniorski, zawodnicy odpowiadali od razu i przyjechali bez żadnych problemów. Później Kenneth Bjerre mówił, że chce przyjechać to doszli także chłopcy z Tarnowa. Ogromny szacunek dla nich wszystkich – powiedział ojciec tragicznie zmarłego żużlowca.

Życzeniem Jacka Rempały jest to, aby turniej rozgrywany był cyklicznie. – Impreza wypaliła – zaznaczył. – Jestem wdzięczny wszystkim, którzy uczcili w ten sposób Krystiana. Jestem pod wielkim wrażeniem i życzyłbym sobie, żeby ten turniej był rozgrywany co roku. Jest memoriał Alfreda Smoczyka, był Eugeniusza Nazimka, w Ostrowie, więc możemy w ten sposób okazać szacunek także dla Krystiana. To dla mnie wielka sprawa. To wszystko zależy od organizacji. W tym roku zorganizowaliśmy wszystko w ciągu półtorej tygodnia i się udało. Impreza była rewelacyjna i kibice dopisali. Wielki szacunek również dla nich, bo widać, że też o Krystianie pamiętają – stwierdził z podziwem Rempała.

Jednym z ważniejszych wydarzeń niedzielnego turnieju był sam udział Jacka Rempały. Żużlowiec najlepsze sportowe lata ma już dawno za sobą, ale i tak zaprezentował się z zaskakująco dobrej strony. Szczególnie imponowały starty 46-letniego zawodnika oraz wygrany bieg z Gruchalskim, Wieczorkiem i Trofimowem. – Dawno nie jeździłem (śmiech). Ostatnio startowałem w 2014 roku w Krośnie, jeszcze z Krystianem. W tym roku jeszcze w Krośnie wystartowałem w kilku biegach, ale trudno jest jak się nie startuje tydzień w tydzień. No, ale się udało. Wyjechałem na motocyklu Krystiana, w jego kasku, było dobrze i oby tak dalej – mówił.

W obecnym sezonie Jacek Rempała zajmował się głównie tarnowskimi młodzieżowcami. Był dla nich tunerem, ale też wsparciem podczas zawodów żużlowych. – Staram się pomagać tym młodym chłopakom cały czas. Robimy wszystko, żeby Tarnów miał za kilka lat bardzo fajną drużynę, swoich mocnych juniorów – zakończył.

fot. Sebastian Siedlik

Rate this post

Jesteś offline. Połącz się z siecią i spróbuj ponownie