Wśród blisko 20 000 graczy Eliga Manager, chyba nie było osoby, która inauguracyjną kolejkę PGE Ekstraliga nie przeżywała podwójnie. Dodatkowe emocje towarzyszyły nam przecież, gdy pod taśmę podjeżdżali zawodnicy wybrani do poszczególnych składów. Dla jednych były to momenty szczęśliwe, dla drugich już niekoniecznie. Na pewno ucieszyli się ci, którzy w swoich zestawieniach awizowali jednego z bohaterów tej rundy, Artema Lagutę.
Rosjanie mieli patent na otwarcie PGE Ekstraligi. Gleb Chugunov, Emil Sayfutdinov oraz Artem Laguta – to czołowe postacie pierwszej kolejki tegorocznych zmagań. Zaimponował szczególnie ten ostatni, bo w meczu z ELTROX Włókniarzem Częstochowa żużlowiec MRGARDEN GKM-u Grudziądz wykręcił komplet 18-punktów. Wszystkich trzech łączy rzecz jasna pochodzenie, choć trzeba pamiętać, że Chugunov (12 pkt) startował już z pozycji polskiego juniora w meczu BETARD Sparta Wrocław – Motor Lublin.
Sporo punktów dla swoich drużyn przywieźli także Piotr Pawlicki (14), Maksym Drabik (12), Leon Madsen (12), czy Tai Woffinden (11). Managerowie posiadający tych panów w swoich składach z pewnością na taki obrót spraw liczyli, więc tutaj żadnych niespodzianek nie ma. Różnicę robili zawodnicy z niższym KSM, którzy w założeniu mieli być skutecznym uzupełnieniem drużyny, "drugą linią" na wirtualnym froncie. W tym gronie znaleźli się choćby Robert Lambert (14), czy Anders Thomsen (10). Szczególnie zachwycił zawodnik PGG ROW-u Rybnik, który był zdecydowanie najjaśniejszą postacią swojej ekipy w domowym starciu z RM SOLAR Falubazem Zielona Góra (36:53). To właśnie Lambert przyczynił się do tego, że na koncie mojej drużyny rafalmartuszewskicom zapisane są dziś 2 duże ligowe punkty (50 punktów meczowych).
Thomsen, niestety dla mnie, znalazł się tym razem poza składem, co oczywiście z perspektywy czasu uważam za spory błąd taktyczny. Na weekendowe mecze desygnowałem Jakuba Jamroga (4) i Wiktora Lamparta (1), którzy – jak i cały zespół z Lublina – męczyli się niemiłosiernie na Olimpijskim. Na ławce oprócz wspomnianego Duńczyka usiadł również skuteczny w niedzielę Kacper Woryna. Zawiedli też nieco liderzy: Janusz Kołodziej (6) i Martin Vaculik (5). Cała czwórka w 2. kolejce będzie jechać na swoim torze, więc liczę na znaczną poprawę wyniku i spory awans w klasyfikacji przejściowej. Na ewentualne zmiany jeszcze mamy czas. Nie zawiedli juniorzy. Zarówno Przemysław Liszka (4), jak i Jakub Miśkowiak (4) dowieźli cenne punkty, choć szczególnie w przypadku tego drugiego zwyczajnie chciałoby się więcej. Potencjał poprawy jest. Poza tym zawsze na tej pozycji mogę wstawić również Wiktora Lamparta.
Zresztą, ból głowy będzie miało wiele menedżerów, którzy liczyli na bogatą zdobycz Bartosza Zmarzlika. Gorzowski mistrz świata zgarnął „jedynie” 10 oczek w starciu z FOGO Unią Leszno. MOJE BERMUDY Stal udaje się teraz na mecz do Lublina i sporo osób zastanawia się dziś jak zaprezentuje się lider gości w tym meczu.
A jak spisali się inni gracze? Rekordzista historycznej, pierwszej rundy zmagań w Eliga Manager i jego drużyna Łukizg zdobyła niesamowitą liczbę 86 punktów. To znakomity start rywalizacji i wysoko postawiona poprzeczka dla reszty stawki. Spośród gwiazd, które toczą wirtualny bój najlepiej spisał się Grzegorz Zengota. Jego EfektSynergi Zengi zdobył 62 punkty. Ekipy Kamila Cieślara (Cieslar_official) i Marcina Wójcika (Jabbar Racing) wywalczyły kolejno 57 i 50 punktów.
Czekamy na rundę drugą.
fot. Paweł Wilczyński