Liga wkracza w decydującą fazę rundy zasadniczej. Niedzielną, pełną emocji X rundę PGE Ekstraligi mamy już za sobą, dodatkowo w ostatni czwartek rozegrano aż dwa zaległe spotkania. Kibicowscy Ambasadorzy najlepszej żużlowej ligi świata ocenili występ poszczególnych zawodników i ich przydatność dla swoich drużyn. Skala: 1 (słabo) – 6 (fenomenalnie).
ROW Rybnik – FOGO Unia Leszno (44:46)
Po świetnym widowisku FOGO Unia wywozi cenne zwycięstwo z trudnego terenu. Rybniczanie dobrze weszli w mecz, ale końcówka należała już do gości. Dobry występ zaliczył Grzegorz Zengota, który wykorzystuje długą rekonwalescencję Nickiego Pedersena. Inni też nie zawiedli, choć po raz kolejny więcej spodziewaliśmy się po reprezentancie Polski – Piotrze Pawlickim. W zespole ROW-u tylko Grigorij Laguta wywalczył dwucyfrową zdobycz punktową.
Włókniarz Vitroszlif CrossFit Częstochowa – Cash Broker Stal Gorzów (46:44)
Zacięty mecz oglądali także kibice w Częstochowie. Beniaminek był sprawcą – jakby nie patrzeć – sporej niespodzianki, wygrywając z niepokonaną dotąd ekipą mistrzów Polski. Zespół Lecha Kędziory spisał się wyśmienicie i w osiągnięciu sukcesu nie przeszkodziła mu nawet słabsza dyspozycja Sebastiana Ułamka. Rozczarowaniem może być za to postawa zawodnika gości Przemysława Pawlickiego.
Get Well Toruń – BETARD Sparta Wrocław (41:49)
Dziesięć spotkań i aż osiem porażek. To tragiczny bilans ekipy Get Well Toruń, która na dodatek przegrywa kolejny mecz na Motoarenie. W zespole Jacka Gajewskiego ewidentnie nie ma jakości, którą bezsprzecznie widać na papierze. Zawodzą wszyscy za wyjątkiem Grega Hancocka. Amerykanin ciągnie wynik całego zespołu, ale to wciąż za mało. Po przeciwnej stronie drużyna kompletna, z najlepszą wyjazdową średnią ocen w całej PGE Ekstralidze (3,54) i fenomenalnym Maciejem Janowskim na czele.
ROW Rybnik – Cash Broker Stal Gorzów (50:40)
Drugą porażkę z rzędu z teoretycznie słabszą drużyną obrońcy tytułu muszą przyjąć z pokorą. Być może Stanisław Chomski powinien poszukać sposobu na poprawę formy swoich seniorów. Oprócz niezawodnego Bartosza Zmarzlika loty wyraźnie obniżyli Przemysław Pawlicki i Martin Vaculik. ROW był w niedzielę zespołem solidniejszym, posiadającym w swoich szeregach lidera z prawdziwego zdarzenia. Grigorij Laguta za komplet 15 punktów otrzymuje od nas ocenę celującą.
Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra – FOGO Unia Leszno (42:48)
Bez Jasona Doyle’a (średnia u siebie 5,00) Ekantor.pl Falubaz musiał stawić czoła nie tylko gościom z Leszna, ale też trudnym warunkom torowym. Deszcz ewidentnie pomieszał szyki gospodarzom i na namoczonej w drugiej części meczu nawierzchni dużo lepiej czuli się żużlowcy FOGO Unii. To jednak nie tłumaczy drugiej w sezonie porażki z zespołem Piotra Barona. Za to pierwsze słabe spotkanie na domowym torze zaliczył Piotr Protasiewicz, który do tej pory u siebie jechał na „5”.
Włókniarz Vitroszlif CrossFit Częstochowa – MRGARDEN GKM Grudziądz (45:45)
Kolejny zacięty mecz przy Olsztyńskiej. Tym razem jednak bardziej z wyniku cieszą się goście z Grudziądza, którym w oczy zagląda widmo spadku. Dwa punkty (w tym punkt bonusowy) wywiezione z Częstochowy to, przy kolejnej porażce zespołu Get Well Toruń, miód na serce wszystkim związanym z MRGARDEN GKM ludzi. Z pewnością najlepszy na wyjeździe mecz grudziądzan w tym sezonie. Ambitna postawa przyniosła zamierzone efekty, a naprawdę niewiele brakło, by goście zgarnęli całą pulę. W zespole Lecha Kędziory znów zawiódł Sebastian Ułamek, ale warto zauważyć zwyżkową formę Mateja Zagara.
Oceny poszczególnych zawodników są średnią oceną całej redakcji speedwayekstraliga.pl i uwzględniają oczekiwania względem każdego z nich.
* – średnie po czwartkowych zaległych spotkaniach PGE Ekstraligi
Materiał przygotowany dla speedwayekstraliga.pl
fot. Wojciech Tarchalski / speedwayekstraliga.pl