
W pierwszym meczu fazy play-down Metalkas 2. Ekstraligi Zespół HUNTERS PSŻ Poznań pokonał na wyjeździe tarnowską AUTONA UNIĘ Tarnów 46:44. Wydaje się więc, że rewanż na Golęcinie to dla ekipy Eryka Jóźwiaka czysta formalność. – Unia nie przyjedzie i się nie położy, zresztą to było widać dzisiaj. Za dwa tygodnie w Poznaniu to na pewno nie będzie łatwy mecz – powiedział trener gości, z którym rozmawialiśmy zaraz po spotkaniu w Jaskółczym Gnieździe.
Rafał Martuszewski: Druga wizyta w Tarnowie i drugi dobry wynik. Tym razem nawet trochę lepszy.
Eryk Jóźwiak (HUNTERS PSŻ Poznań): Tym razem jest wygrana, aczkolwiek nie jakaś spektakularna, ale mimo wszystko wygrana.
Wydaje się, że zapewniliście sobie spokój przed rewanżem, który dopiero za dwa tygodnie. Jak ten czas spędzicie?
Teraz będziemy mieć chwilę odpoczynku. Następny weekend mamy wolny, więc poświęcimy czas na obserwację rywali, a potem przygotowania do meczu z Tarnowem. Z tym spokojem to bym się nie rozpędzał, bo będzie to nowy mecz, nowe rozdanie. Widzieliśmy w 15. biegu, że gdybyśmy nie przypieczętowali zwycięstwa bieg wcześniej to mogłoby być różnie. Defekt motocykla tez może ustawić mecz, więc nie popadamy w hurraoptymizm. Fajnie, że wygraliśmy i że mamy tę zaliczkę. Nie będziemy musieli gonić wyniku, ale musimy podejść do rewanżu w stu procentach skoncentrowani. Będziemy u siebie, więc wiadomo – powinno być łatwiej, teoretycznie, ale w praktyce wiemy, że łatwo nie będzie.
Czy w ramach obserwowania rywali jest też analiza tego, kogo Autona Unia Tarnów może zakontraktować w brakujące miejsce w składzie?
Tak, my żywiołowo obserwujemy co się dzieje w naszej lidze. Cały czas będziemy czujni. Będziemy obserwować i się szykować. Wiemy, że Unia nie przyjedzie i się nie położy, zresztą to było widać dzisiaj. Fajnie popracowali z torem. Za dwa tygodnie w Poznaniu to na pewno nie będzie łatwy mecz.
W środowisku słyszałem już opinie, że tory w Tarnowie i Poznaniu są bardzo podobne i opinie wręcz odwrotne. To jak jest naprawdę?
Nie, nie. To zupełnie inne tory. Specyfika jazdy, czy nawet sama nawierzchnia jest inna. Na pewno jeden do jednego porównać tego nie możemy. Wiadomo, że jakieś tam wnioski można sobie wyciągnąć tym bardziej, że zawodnicy nie jeżdżą do dzisiaj i każdy ma coś tam w zeszycie zapisane. Tarnowianie też byli u nas i jakieś doświadczenie z tego będą mieli.
Tak na koniec zapytam, czy gorycz z powodu braku jazdy w play-off już minęła? Czy może dalej siedzi wam to w głowach?
Nie no siedzi… Zawsze najgorzej jak się było tak blisko. I ten jeden punkcik. Gdybyśmy przegrali dwoma, czy tam trzema… Stal Rzeszów zdobyła więcej punktów i tutaj nie ma dyskusji, ale zawsze jak jest tak blisko to boli, że jeden bieg zaważył o tym, że nie ma nas w play-off. Ale to nic, teraz skupiamy się na tym dwumeczu z Autona Unią Tarnów. Pierwsza połowa za nami, na naszą korzyść i teraz będziemy musieli to powtórzyć w Poznaniu. Wtedy będziemy się już koncentrować na sezonie 2026, jeśli wszystko pójdzie oczywiście po naszej myśli.
fot. Paweł Wilczyński / Unia Tarnów ŻSSA
Zobacz też: