Kolejne kluby planują swoje pierwsze jazdy na żużlowym torze. W Tarnowie mają one odbyć się dopiero po ukończeniu remontu dmuchanych band, czyli w okolicach 12 marca. Unia nie planuje też wcześniejszych zgrupowań, jak choćby rok temu w Gorican. – Prognozy pogody wskazują, że lepiej będzie zostać w kraju – mówi nowy manager drużyny, Tomasz Proszowski.
– Wdrażam się powoli we wszelaką dokumentację i swój nowy zakres obowiązków. Mamy teraz przed sezonem gorący okres w obszarze różnych zezwoleń i zgłoszeń, także jeśli chodzi o osoby funkcyjne i urzędowe – przyznaje nowy opiekun tarnowian, przypominając jednocześnie, że jego rola w klubie nie ogranicza się jedynie do zadań sportowych. – Menager nie jest tylko od spraw sportowych. Są różne obowiązki bieżące, które trzeba wykonać i to też moja rola. Na przykład teraz pracuję nad zawarciem odpowiednich polis dotyczących ubezpieczenia zawodników, bez których nie mogą oni wyjechać na tor.
Unia Tarnów, podobnie jak większość ekip chce jak najszybciej rozpocząć treningi na własnym torze. Wcześniej jednak w Tarnowie muszą uporać się z wykonaniem kolejnych elementów band absorbujących. – Pogoda zdecydowanie się poprawia i w miarę szybko chcemy wyjechać na tor. Nie ma jednak żadnej presji czasu, bo do pierwszego meczu ligowego jest jeszcze trochę go pozostało. Na dziś chcemy wykorzystać dobrą aurę i przedłużyć bandy absorbujące aż do połowy prostych. To działania wynikające z zaleceń, które otrzymaliśmy podczas weryfikacji toru po zakończeniu sezonu, a nie da się tego zrobić przy niskich temperaturach i panującym mrozie. Całość prac jest oczywiście możliwa dzięki głównemu sponsorowi Grupie Azoty Tarnów, bo z tymi pracami są związane oczywiście niemałe koszty. Chwilę to potrwa, ale nie powinno zakłócić naszych planów treningowych – oznajmia Proszowski.
Czy zatem nie lepiej wyjechać z drużyną za granicę, jak to bywało wcześniej? – Nie planujemy żadnego zgrupowania. Większość zawodników mamy w Polsce, a w Tarnowie tylko młodzieżowców – przypomina menager Unii. – Mieliśmy co prawda opcję, żeby jechać razem za granicę, ale prognozy pogody wskazują, że lepiej będzie zostać w kraju. Część naszych zawodników indywidualnie być może wyjedzie na tor już w przyszłym tygodniu. Jako cała drużyna liczymy na to, że po zakończeniu wspomnianych prac na torze rozpoczniemy treningi w Tarnowie. Planujemy wystartować około 10-12 marca – dodaje.
Ewenementem w całej żużlowej Polsce jest za to drużyna Get Well Toruń, która na Motoarenę wyjechała już w lutym. – Nie ma we mnie żadnej zazdrości – zdradza Tomasz Proszowski. – Na pewno kibic czeka na taki wyjazd, chce poczuć ten zapach i usłyszeć dźwięk żużlowego motocykla. Ale nie oszukujmy się, jeśli ktoś wyjedzie wcześniej na tor nie znaczy, że od razu wyprzedzi całą stawkę. W ubiegłym roku Unia Tarnów rozpoczęła sezon bez ani jednego sparingu i wygrała mecz na inaugurację, co nie znaczy też, że zawsze da się wygrać mecz bez sparingów – kończy menager Unii.
fot. Paweł Topolski / Gazeta Krakowska