Czy junior w pierwszym pełnym sezonie w swojej karierze może być jednym z filarów drużyny? Kibice Unii Tarnów mogą mieć takie nadzieje, bo forma Mateusza Cierniaka u progu nowego sezonu może urzekać. Sam zawodnik podchodzi jednak do sprawy spokojnie i skupia się na pracy. – To cały czas są testy – przypomina młodzieżowiec.
Miniony tydzień był pracowitym dla Unii Tarnów i jej młodzieżowca. Mateusz Cierniak z dobrej strony pokazał się tarnowskim kibicom, szczególnie imponował w sobotnim treningu punktowanym z Wilkami Krosno (44:46 dla gości). – Były to dla mnie pozytywne zawody, zdobyłem 8 punktów (i bonus przyp. red.), choć wiadomo odbywały się one bez jakiejś większej presji. To cały czas są testy i fajnie jakby podobne wyniki udawało się osiągać już w lidze – tłumaczy wychowanek UKS-u Jaskółki.
Pierwszy mecz ligowy Unia rozegra w przyszłą niedzielę z Lokomotivem Daugavpils. Czy dobre wyniki na treningach punktowanych świadczą o tym, że junior Unii znalazł już optymalne ustawienia na tor w Tarnowie? – Szczerze to sam nie wiem… – zdradza Cierniak. – Tak naprawdę to w każdy dzień treningu miałem inne przełożenia, więc do końca sam nie wiem jak to będzie w przyszłą niedzielę – dodaje.
Zanim tarnowianie wyjechali na własny tor Cierniak szukał jazdy na gościnnych obiektach w Toruniu i Wrocławiu. – Przed sezonem staram się jeździć jak najwięcej, żeby na inaugurację ligi być jak najlepiej „rozjeżdżonym”. Wszystko po to, by nie czuć przed sezonem braku jazdy. Jeszcze czuję się dosyć sztywno, ale myślę, że im dalej w sezon tym będzie coraz lepiej – mówi młody żużlowiec.
Na początku lutego Mateusz Cierniak zaliczył zgrupowanie kadry narodowej w Zakopanem. Zawodnik liczy jednak, że na zimowym obozie jego przygoda się nie skończy. – Oprócz zgrupowania zimowego kadry niczego więcej nie doświadczyłem, ale mam nadzieję, że będę miał okazję wystąpić w jakichś zawodach i reprezentować nasz kraj.
Pytany o formę narciarską naszych reprezentantów żużlowiec Unii odpowiada z uśmiechem. – Byłem w czołówce.
fot. Mateusz Dzierwa