Car Gwarant Start Gniezno w sobotę podejmie tarnowską Unię i choć w pierwszym spotkaniu obu ekip w Tarnowie podopieczni Rafaela Wojciechowskiego mocno postawili się gospodarzom, to w rewanżu trudno jednoznacznie wskazać faworyta. Unia dobrze prezentuje się na wyjazdach, a w ostatniej kolejce gładko pokonała lidera rozgrywek PGG ROW Rybnik 51:39.
Sobotnia rywalizacja to nadrobienie zaległości z 6. kolejki Nice 1. LŻ. Jeszcze przed tygodniem można było typować gnieźnian jako faworytów meczu, lecz ostatnie wyniki Unii Tarnów takiej pewności już nie dają. Zespół Tomasza Proszowskiego nie tylko wygrał w Łodzi, ale też tydzień później rozbił bezsprzecznego lidera rozgrywek z Rybnika. – Mamy bardzo ciekawą ligę. Mówiłem przed sezonem, że być może do ostatniej kolejki będą decydować się losy tego, kto znajdzie się w finałowej czwórce – mówił Rafael Wojciechowski po pierwszym spotkaniu w Tarnowie. Car Gwarant Start Gniezno do samego końca walczył o zwycięstwo, lecz ostatecznie przegrał podwójnie ostatni wyścig i cały mecz 44:46.
Ojcami ostatnich sukcesów Unii są kapitan Peter Ljung i Wiktor Kułakow. To właśnie oni rozstrzygali na korzyść tarnowian zacięte mecze ze Startem i Orłem, potwierdzając jednocześnie swoją kapitalną dyspozycję. Szwed i Rosjanin to obecnie najlepsi zawodnicy w całej Nice 1. LŻ ze średnimi powyżej 2,40 punktów na bieg. Ich wspólny start w ostatnim biegu to niemal pewna wygrana dla Unii. – Bardzo lubię jeździć z Wiktorem. Bardzo dobrze kontroluje motocykl. Dodatkowo jeździ bardzo drużynowo. Poza tym to naprawdę super chłopak, także jeździ się z nim świetnie – stwierdził Ljung cytowany na unia.tarnow.pl. – Ja również bardzo lubię z nim jeździć w parze. Dużo od niego czerpię, bo jest doświadczonym zawodnikiem. Podpowiada mi gdzie jechać, która ścieżka w danym momencie niesie. Fajnie, że możemy współpracować z takim gościem – dodał Wiktor Kułakow.
Dzięki tak dobrze dysponowanym liderom, zespół z Tarnowa śmiało może liczyć na dobry wynik w Gnieźnie. Poza tym, Unia sprawia bardzo dobrze wrażenie w meczach wyjazdowych, co potwierdziła wygrywając mecz na trudnym terenie w Gdańsku (50:40). Bez wątpienia kibiców w Gnieźnie czeka więc bardzo ciekawe i zacięte spotkanie bez wyraźnego wskazania na którąkolwiek z ekip. Wygrany zespół będzie pewny udziału w fazie play-off, tym bardziej jeśli jego łupem padnie także punkt bonusowy.
fot. Mateusz Dzierwa