W ostatnim meczu przed własną publicznością Stainer Unia Kolejarz Rawicz pokonał Euro Finannce Polonię Piłę 47:42. Było to niezwykle istotne spotkanie w walce o miejsce w fazie Play-Off. Pilanie, by myśleć o przedłużeniu sezonu musieli w Rawiczu zdobyć minimum dwa duże punkty. Osłabiony zespół brakiem Tomasa H. Jonassona oraz Rasmusa Jensena zdołała wywieźć z Rawicza jedynie punkt bonusowy. Przeciwko macierzystej drużynie wystąpił znany pilskim kibicom Arkadiusz Pawlak. – Liczyłem na większą zdobycz punktową. Zawiodłem w dwóch wyścigach. Później zmieniłem motocykl i było okej – podsumował spotkanie Pawlak. W ostatecznym rozrachunku jego 5 punktów nie pomogły w awansie drużynie z Piły.
Spotkanie w Rawiczu trwało dosyć długo. Zarówno dla Stainer Unii Kolejarz Rawicz, jak i Euro Finannce Polonii Piła był to bardzo ważny mecz. Pierwsi chcieli udanie zakończyć sezon przed własną publicznością, natomiast drudzy walczyli o awans do rundy Play-Off. W ubiegłą sobotę zawodnicy zanotowali aż 7 upadków. Zawodnicy musieli uważać szczególnie na wyjściu z pierwszego i drugiego łuku. – Jeżeli dobrze się motocykl trzymało to z każdej dziury idzie wyjść. Dziury nie sprawiały nam problemów – powiedział po meczu Arkadiusz Pawlak. Wychowanek pilskiej Polonii leżał na torze dwukrotnie. – W czternastym wyścigu kompletnie dałem ciała. Pojechałem jak junior. Obróciło mnie, skontrowałem motocykl, postawiło mnie, zahaczyłem o kolegę i pojechaliśmy w płot – stwierdził. Zapytaliśmy go również o to, jak się czuje po upadkach. – Obolały. Trochę kręci się w głowie. Jest dobrze. Mam nadzieję, że będzie wszystko ok – przekazał nam po meczu.
Dla zawodników Stainer Unii Kolejarza Rawicz było to ostatnie domowe spotkanie w tym sezonie. – Początek sezonu był katastrofą. Później trener odstawił mnie od składu. Dało mi to dużo do myślenia. Przemyślałem i pozmieniałem w sprzęcie. Wróciłem, mam nadzieję że „nowy”. Dawałem z siebie wszystko. Dzisiaj też dałem z siebie wszystko. Mniej więcej wyszło, ale nie to czego oczekiwałem – skomentował swoją postawę w tym sezonie Pawlak. Zawodnik nie ukrywał ponadto tego, że oczekiwał od siebie więcej w spotkaniu przeciwko drużynie z Piły. – Liczyłem na większą zdobycz punktową. Zawiodłem w dwóch wyścigach. Później zmieniłem motocykl i było okej – stwierdził.
Dla Arkadiusza Pawlaka to był trzeci sezon w barwach Niedźwiadków. – Dobrze się tutaj czułem. Przyjeżdżam tutaj jak do domu. Świetna atmosfera. Na razie o zmianach nie myślę. Zobaczymy co będzie na koniec sezonu – powiedział. Z roku na rok Arkadiusz Pawlak notuje progres. Obecnie legitymuje się on średnią na poziomie 1,605 punktów na bieg. Dwa lata temu, gdy przychodził do Kolejarza zakończył sezon ze średnią 1,264. – Wychowałem się na czarnym torze. W pierwszym sezonie było ciężko. Teraz jest już coraz lepiej i mam nadzieję, że będzie jeszcze lepiej – zakończył rozmowę Arkadiusz Pawlak.
fot. Ewelina Włoch