W ostatnim czasie toruńscy fani speedwaya nie mieli łatwego życia. Z roku na rok Apator staczał się na ekstraligowe dno. Niemniej jednak, torunianom sprzyjało szczęście i zawodnicy, którzy budzili się na sam koniec sezonu, kiedy już niemal każdy ten zespół skazywał na pożarcie. Najgorsze było patrzenie na to jak włodarze Apatora zarządzają swoim klubem. Brak wyciągania wniosków z wcześniej popełnionych błędów nie tylko smuciło, ale także żenowało anielskich kibiców.
Przyszedł spadek. Prędzej, czy później to musiało nastąpić. Wydaje się jednak, że degradacja była najlepszym, co mogło spotkać zarówno toruńskich kibiców, jak i sam klub. Po spadku, działacze Apatora wdrożyli nieco bardziej rozważną politykę transferową, więc mimo pierwszoligowego bytu, kąciki ust mogły powędrować ku górze. Miło popatrzeć na powrót Adriana Miedzińskiego, czy Wiktora Kułakowa, którzy w ostatnim czasie prezentowali naprawdę wysoki poziom (szczególnie Rosjanin). Miło popatrzeć na trenera. Trenera, który zna Toruń, zna tę mentalność, oczekiwania kibiców i historię. Tomasz Bajerski podczas swojej pracy w PSŻ Poznań pokazał, że jest godnym zaufania. Wprawdzie awansu nie było, ale dzięki Bajerskiemu PSŻ bardziej zyskało niżeli straciło.
Przed rokiem miałem wrażenie, że o transferach toruńskiego zespołu decydowały losowania. Wiecie, tak jak te kulki z Ligi Mistrzów. Dzisiaj widać, że wszystko ma „ręce i nogi” – drużyna opierać będzie się na braciach Holderach, wspomnianym już Miedzińskim i Kułakowie. Każdy z nich, tak na dobrą sprawę przerasta pierwszą ligę. Niewiadomą jest (zresztą nie pierwszy raz) formacja juniorska. Może wreszcie odpali Igor Kopeć-Sobczyński, bo jeszcze za „ekstraligowych” czasów, w niektórych turniejach pokazywał naprawdę wysoki poziom. Słowem – Apator wygląda nieźle. Ciężko znaleźć drużynę, która mogłaby utrudnić torunianom szybki powrót do elity. Na myśl przychodzi jedynie Wybrzeże Gdańsk, ale to raczej bardziej życzeniowe myślenie gdańskich kibiców i koneserów żużlowych wrażeń do samego końca. W Toruniu wszystko jest jasne. Liczy się tylko i wyłącznie bezpośredni awans do PGE Ekstraligi.
Seniorzy:
Adrian Miedziński (ur. 1985)
Tobiasz Musielak (ur. 1993)
Chris Holder (Australia) (ur. 1987)
Jack Holder (Australia) (ur. 1996)
Wiktor Kułakow (Rosja) (ur. 1995)
Matias Nielsen (Dania) (ur. 1998)
Petr Chlupáč (Czechy) (ur. 2002)
Ryan Douglas (Australia) (ur. 1993)
Paweł Hlib (ur. 1986) – kontrakt warszawski
Juniorzy:
Kamil Marciniec (ur. 2001)
Igor Kopeć-Sobczyński (ur. 1999)
Filip Nizgorski (ur. 2002)
Aleks Rydlewski (ur. 2002)
Cyprian Bieliński (ur. 2001)
Jakub Janik (ur. 2000)
Justin Stolp (ur. 2001)
Trener: Tomasz Bajerski
KLUB
Rok założenia: 1962
Barwy klubowe: żółto-niebiesko-białe
Medale DMP: złote medale – 4, srebrne medale – 7, brązowe medale – 7
www: speedway.torun.pl
Ziemowit Dziopa
Czarny Skarb 2020 to druga edycja żużlowego skarbu kibica na stronach rafalmartuszewski.com. Tym razem, inaczej niż przed rokiem i ze względu na okoliczności zostaje wydany w częściach i w formie pojedynczych artykułów prasowych. Wszystkie jednak zbierane są do jednego działu na stronie, do którego dostęp znajduje się z poziomu strony głównej.
fot. Róża Koźlikowska