Poniedziałkowym meczem PLATINUM MOTOR Lublin – CELLFAST WILKI Krosno PGE Ekstraliga wyrównała zaległości. Miało to oczywisty wpływ także na przebieg i rezultaty gry Eliga Manager. Część z nas z utęsknieniem wyczekiwała właśnie na te zaległe punkty, jeszcze sprzed okienka transferowego.
Rzeczywiście, oglądając mecz w Lublinie trzeba było wrócić pamięcią do składów, które gracze posiadali przed pierwszym okienkiem transferowym. Pierwotnie miał on się odbyć 21 kwietnia, ostatecznie rywalizację #LUBKRO rozegrano ponad 3 tygodnie później. W tym czasie doszło do jednej, poważnej sytuacji, która dla wielu wirtualnych managerów miała kolosalne znaczenia. Chodzi oczywiście o kontuzję Dominika Kubery, której jeden z liderów lubelskiej ekipy nabawił się podczas kwalifikacji do warszawskiej rundy Speedway Grand Prix. W tym miejscu należy wyjaśnić i jednocześnie przypomnieć, że gra nie pozwala na zmiany w już zatwierdzonym, zgodnie z regulaminem składem. Należy pamiętać, iż rozgrywka jest tak skonstruowana, że potwierdzone składy są zamknięte do momentu zaliczenia całej rundy PGE Ekstraligi i nie ma opcji przeprowadzenia zmiany w trakcie jej trwania. Taka jest specyfika tej gry i ona z kilku powodów się nie zmieni.
Jednym z tych powodów jest silnik gry, który jest tak skonstruowany, by gra była poukładana, a jej reguły jasne i jednakowe dla każdego z graczy. Wiemy, że temat zmian w trakcie trwania rundy jest poruszany na forach dotyczących gry Eliga Manager właściwie co sezon, podobnie jak propozycje zmiany w systemie transferowym. Należy jednak pamiętać, że zasady rywalizacji są dla każdego sprawiedliwe, a jej przebiegiem, jak to w grach bywa, czasami rządzi przypadek (rezygnacja zawodnika z udziału w jakimś wyścigu, czasami kluczowym dla Eliga Manager, ale mało znaczącym dla realnych rozgrywek) lub wypadek losowy (kontuzja).
Składy muszą zostać domknięte w piątek, przed pierwszym meczem rundy PGE Ekstraligi. Trudno w tym miejscu twórcom gry analizować, czy ktoś nie odniósł kontuzji przed tym terminem, czy np. w sobotę dostanie zwolnienie lekarskie, czy może jego pojawienie się lub brak obecności w awizowanym składzie jest czystą zagrywką taktyczną i zasłoną sztabu szkoleniowego.
My – opisujący dla was przebieg gry – również w tej rozgrywce uczestniczymy. Niejednokrotnie sam spotkałem się z sytuacją (w tym sezonie także), że zawodnik jadący „kosmiczny mecz” oddaje swój występ w nominowanych juniorowi, generując tym samym stratę takim graczom jak ja. Nie mówiąc już o kontuzji Kacpra Woryny, która pomieszała szyki niejednemu z nas. To jest element losowy, na którego wpływu gracze już niestety nie mają.
Gra nie przewiduje także zmian w kadrach poszczególnych drużyn Eliga Manager poza wyznaczonymi okienkami transferowymi. To wynika przede wszystkim z samej rozgrywki, która powinna z założenia być ciekawa i zróżnicowana oraz zdecydowanie oddzielać graczy z instynktem trenerskim od tych, którzy niespecjalnie są aktywni w trakcie jej trwania. Należy mieć świadomość, że liczba zawodników jeżdżących w PGE Ekstralidze jest mocno ograniczona, a ich KSM zmienia się po każdym meczu. Istnieje spore ryzyko, iż transfery przeprowadzane na przykład co kolejkę zepsułyby rywalizację, bo w grze występowałyby same dream teamy. Satysfakcja niegwarantowana. Gracze mają natomiast do dyspozycji pozycje rezerwowe w swoich kadrach, które też w pewnych sytuacjach należy rozpatrywać taktycznie, głównie ze względu na obowiązujący w awizowanym składzie limit KSM. To również ważny element gry, ale nie było nigdy planów, aby limit rezerwowych poszerzać, ponieważ… wracamy do punktu dotyczącego liczby zawodników, satysfakcji z wygrywania i budowania takich samych składów przez tysiące graczy.
Jak wygląda sama rywalizacja? Na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej jest team APATOR WARKA TORUŃ z dorobkiem 387 małych punktów i przewagą dwóch nad ekipą Umpy Lumpy. Podium zamyka zespół TheWinners, z 383 punktami na koncie. Z punktu widzenia gry, bardzo dobrymi ruchami transferowymi na dziś wydają się być Jack Holder, którego KSM z poziomu 6,23 u progu sezonu wzrosła do 8,16, co jednoznacznie oznacza iż Australijczyk jedzie lepiej niż można było zakładać przed startem rozgrywek. Podobnym przypadkiem jest również Emil Sajfutdinow, zdecydowany lider FOR NATURE SOLUTIONS KS APATORA Toruń. Duży znak zapytania stawiamy przy liderze ZOOLESZCZ GKM-u Grudziądz. Nicki Pedersen nie dokończył dwóch ostatnich spotkań w Krośnie i Toruniu, więc zasadnym jest pytanie, jak będzie w kolejnej, szóstej już rundzie PGE Ekstraligi?
A ta już w najbliższy weekend. Ciekawą będzie już pierwsza, piątkowa rywalizacja w Lesznie, gdzie udaje się zmierzająca na dobre tory drużyna TAURON WŁÓKNIARZ Częstochowa. Po dobrym występie we Wrocławiu i świetnym meczu u siebie z beniaminkiem z Krosna to właśnie podopieczni Lecha Kędziory mogą być całkiem poważnym dostarczycielem punktów w Eliga Manager. Ponadto, czekają na nas rywalizacje ZOOLESZCZ GKM-u z BETARD SPARTĄ Wrocław, CELLFAST WILKÓW Krosno z EBUT.PL STALĄ Gorzów i FOR NATURE SOLUTIONS KS APATORA Toruń z PLATINUM MOTOREM Lublin. Życzymy powodzenia!
fot. Ewelina Włoch-Wrońska