Po mojemu (43): tarnowskie „Neverending Story”
W ciągu ostatnich dziesięciu lat upadków żużla w Tarnowie przeżyłem… z dziesięć. Co roku kibice czarnego sportu w tym mieście muszą z mniejszym lub większym ciśnieniem oczekiwać pozytywnych wieści na temat klubu, składu, czy choćby walącego się stadionu. Chociaż, w tej ostatniej kwestii, dziś już każdy raczej uśmiecha się lekko […]