Jest duża szansa, że rozmowy o nowym stadionie żużlowym w Tarnowie wreszcie zamienią się w konkretne działania. W czwartek z prezydentem tego miasta spotkał się prezes PGE Ekstraligi Wojciech Stępniewski.
Temat modernizacji stadionu miejskiego ciągnie się latami. W tej sprawie padło już mnóstwo obietnic, lecz konkretów brakowało. W kontekście potencjalnego awansu zespołu Grupy Azoty Unii Tarnów do PGE Ekstraligi to sprawa kluczowa. W czwartek z wizytą do Tarnowa przyjechali prezesi PGE Ekstraligi – Wojciech Stępniewski i Ryszard Kowalski, którzy w towarzystwie prezesa Unii Tarnów ŻSSA Łukasza Sadego spotkali się z prezydentem Romanem Ciepielą. Po spotkaniu powiało optymizmem.
– Obiekt, którym teraz dysponuje klub jest w złym stanie, wiedzą o tym przede wszystkim kibice. Z punktu widzenia PGE Ekstraligi żużlowej jednym z nierozłącznych elementów podwyższania rangi samych rozgrywek jest modernizacja infrastruktury sportowej – powiedział Wojciech Stępniewski. – Spotkanie z prezydentem Tarnowa było bardzo owocne i powiem wprost – zostaliśmy zapewnieni, że nowy stadion żużlowy powstanie w Tarnowie -dodał.
Władze żużlowej najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce dali do zrozumienia włodarzom miasta, że Tarnów musi mieć nowoczesny obiekt żużlowy. – W promieniu 50 km żadna dyscyplina sportowa i żadne rozgrywki nie gromadzą regularnie tyle ludzi na zawodach, choć jest to związane także z poziomem sportowym. Na dzień dzisiejszy Unia Tarnów jest głównym kandydatem do awansu do PGE Ekstraligi, więc chcielibyśmy uzyskać od władz miasta plan, w jakim kierunku zmierzają prowadzone przez nich działania. Pan prezydent doskonale wie, że ten obiekt musi zostać zmodernizowany – przekonywał Stępniewski.
Wszystko wskazuje na to, że stadion w dalszym ciągu będzie domem nie tylko dla żużlowców, ale i piłkarzy. – Najprawdopodobniej będzie to dalej obiekt piłkarsko – żużlowy, ale jest to jedyna szansa, żeby ten stadion w ogóle powstał. Mamy kilka możliwości technicznych, aby uatrakcyjnić same zawody, choćby poszerzenie i podniesienie łuków. Ze względu na dobro klubu i drużyny Unia Tarnów ŻSSA musi iść na kompromis z klubem piłkarskim. W zamian otrzyma piękny i nowoczesny stadion na 12 tysięcy miejsc – poinformował prezes PGE Ekstraligi. – Pan prezydent Ciepiela poinformował nas, że ma zapewnione środki na ten cel w wysokości blisko 42 milionów złotych.
Kiedy więc rozpoczną się prace inwestycyjne? – Robimy wspólnie wszystko, żeby to było jak najszybciej. Nie zdradzę chyba tajemnicy, że są ogromne szanse, iż w 2020 roku Unia Tarnów będzie jeździć na zupełnie nowym stadionie żużlowym. Umówiliśmy się z panem prezydentem na spotkanie już po awansie klubu do najwyższej klasy rozgrywkowej – wyjawił.
Wojciech Stępniewski ujawnił też, że klub z Tarnowa nie będzie miał problemów z licencją na przyszły sezon. – Mieliśmy w ostatnich latach wiele takich przypadków, że klub otrzymał odstępstwo licencyjne, a najlepszym przykładem jest tutaj Wrocław, gdzie obecnie jest najwyższa frekwencja w całej lidze, piękny obiekt, rewelacyjne zawody i znakomita drużyna. Wobec planowanego „wyższego dobra” i w przypadku kiedy w Tarnowie będą twarde zobowiązania miasta, zaprezentowana mapa drogowa myślę, że w ramach zaufania do tarnowskiego klubu taka licencja na sezon 2018 będzie przyznana. Musimy iść na pewne kompromisy.
Prezes Unii Tarnów ŻSSA zdradził też, że w przypadku budowy całkowicie nowego obiektu zespół może jeździć gościnnie w innym mieście. – Nie wykluczamy przeniesienia się do choćby pobliskiego Krakowa. Logistycznie jest do najlepsza opcja ze względu na bliską odległość i łatwy dojazd, co też stanowi dużą wygodę także dla kibiców. Otrzymałem zapewnienie od Pana Wojciecha Stępniewskiego, że jeżeli zajdzie taka potrzeba to zrobi wszystko, aby dopuścić możliwość startu naszej drużyny na torze Wandy Kraków – poinformował Łukasz Sady.
fot. Janusz Tokarski