Como jugar bingo en un casino.

  1. Szanse Na Wygraną W Ruletce: No hubo quejas de jugadores durante la redacción de esta revisión del casino.
  2. Najwieksze Wygrane W Kasynach Internetowych - Los jugadores deben acompañar a los diversos personajes de la película en su búsqueda de las riquezas ocultas de Emerald City.
  3. Bonus Bez Depozytu 2025 Kasyno: También te presentamos algunos portales de apuestas donde puedes comenzar directamente.

Como jugar al mentiroso con dados.

Strona Z Grami Hazardowymi
Hay varios proveedores de certificados respetables en los que confiamos, incluidos CloudFare y GoDaddy.
Gry Hazardowe Online Free
Acceda a la política de bonificaciones para obtener más detalles.
También ofrecen un blog, un foro, una página de Reddit y un canal de BitcoinTalk.

Calculadora de probabilidades poker omaha.

Automat Do Gier Jammin Jars Gra Za Darmo Bez Rejestracji
El juego de tragamonedas tiene una emocionante función de juegos gratis, conocida como Leo's Loot, que se activa al obtener un mínimo de 3 símbolos de giros gratis en los carretes, y cualquier premio que los jugadores ganen durante los giros gratis se multiplica por tres.
Graj W Sloty
Entre ellos encontraréis también las versiones de Baccarat en vivo..
Maszyny Hazardowe Apollo

Grupa Azoty Unia Tarnów w niedzielę przegrała wygrany mecz. Dwa punkty dla zespołu Ultrapur Start Gniezno na ostatnich metrach, ostatniego biegu wyrwał Josh Pickering, który wyprzedził Marko Lewiszyna, zapewniając zwycięstwo gości 46:44. Dla tarnowian to kolejna porażka w sezonie i na własnym torze. – Jak się tu cieszyć, jak drużyna znowu przegrała, jesteśmy na dole tabeli, play-offy odjeżdżają – mówił zaraz po meczu mocno zawiedziony Ernest Koza, jeden z jaśniejszych postaci ekipy Stanisława Burzy. Wychowanek Unii Tarnów zdobył w sumie 10 punktów.

Rafał Martuszewski: Czemu tak strasznie spuchliście w trakcie tego meczu? Co się zmieniło, że końcówka zupełnie wam nie wyszła?

Ernest Koza (Grupa Azoty Unia Tarnów): W ogóle nie wiem co mam powiedzieć… Wygrywaliśmy przez trzynaście biegów. W czternastym było 1:5 „w plecy” i w piętnastym 3:3. Ja szczerze mówiąc, rozglądałem się i myślałem, że ten remis wieziemy. Myślę sobie „już lepszy remis niż przegrana”, a jak zjechałem do parku maszyn to mi mówią, że przegraliśmy.

Z trybun obraz był prosty – Ekipa Startu Gniezno rosła z biegu na bieg, z serii na serię byli coraz groźniejsi. Co według ciebie zdecydowało o losach meczu?

Goście przegrywali, wrzucali szybko rezerwy taktyczne i one tak naprawdę zrobiły im robotę. Co stracili, zaraz odrabiali. No… i co mam powiedzieć?

Nie wygrywaliście startów. Ten element wyglądał znów słabo w waszym wykonaniu.

No słabo. Na początku miałem słabe, ale później na te starty nie mogłem narzekać, bo trzy ostatnie starty były dobre w moim wykonaniu. Można powiedzieć, że start w trzecim moim biegu był równy, a te dwa ostatnie dobre.

A tak szczerze, taki wynik, gdzie walczycie o każdy punkt do ligowej tabeli mocno wpływa na atmosferę w drużynie?

No wpływa, pewnie, że tak. Po wygranym meczu każdy zadowolony. Jest nas, nie wiem, dziesięciu zawodników? Na treningu mamy zawody, bo wiadomo, że trener postawi w meczu na tych co jadą najlepiej, prezentują się dobrze na treningach. Później mamy zawody z inną drużyną no tak to jest.

Na rezerwie był William Drejer, kibice zdziwieni byli, że nie jest wpuszczany, choć też nie dawaliście ku temu może argumentów, bo nie woziliście też wielu zer. 

No, ale co? Trener ma wstawić w trzynastym biegu Williama?

Chodzi mi o to, czy w ogóle były takie dyskusje podczas meczu, żeby coś zmieniać?

Ja nie wiem, to trzeba zapytać sztabu szkoleniowego. My jedynie możemy czekać, czy trener za nas wprowadzi zmiany, czy może my kogoś zmienimy. Tak to trzeba pytać sztab szkoleniowy.

Z mojej perspektywy widać było, że byliście całkiem szybcy, ale gnieźnianie byli od was szybsi. Nie dało się wyciągnąć więcej z tego sprzętu?

Na pewno, że tak. Jak można było widzieć po meczu, goście wygrywali dużo więcej startów, zgoda?

No jakieś 90%.

No, a na tym torze, żeby było dużo mijanek to… No nie było.

To tak na koniec, powiedz jak ty się w ogóle czujesz teraz, wszystko wraca do normy?

Dobrze się czuję. Wybiłem ten bark, miesiąc nie jeździłem, opuściłem dwa mecze, a myślałem przed kontuzją, że trochę to już ruszyło. Podłubaliśmy sporo w sprzęcie, był jakiś postęp i przydarzyła się ta kontuzja. Miałem przerwę, wybiłem się z rytmu i teraz znów staram się jak gdyby wejść w ten rytm. Z jednej strony się cieszę, bo wynik indywidualny jest niezły, ale jak się tu cieszyć, jak drużyna znowu przegrała, jesteśmy na dole tabeli, play-offy odjeżdżają. Co będzie dalej? Zobaczymy.

fot. Paweł Wilczyński

Rate this post

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Jesteś offline. Połącz się z siecią i spróbuj ponownie