Derby Południa 2025 po raz kolejny dla TEXOM STALI Rzeszów. Drużyna z Podkarpacia pokonała w czwartek AUTONA UNIĘ Tarnów 48:42 i zgarnęła także punkt bonusowy do tabeli Metalkas 2. Ekstraligi. Zdobycz i postawa gości z Tarnowa mogłaby być lepsza, ale w trakcie meczu dodatkowych startów odmówił najlepszy tego dnia żużlowiec zespołu, Matej Zagar, a Timo Lahti po trzech startach wycofał się z rywalizacji z powodu problemów sprzętowych. Po meczu o postawę swoich podopiecznych zapytaliśmy trenera Stanisława Burzę.

O Timo Lahtim i jego problemach sprzętowych.

Stanisław Burza (AUTONA UNIA Tarnów): Już od samego początku nam się nie układało. Patrząc nawet na pierwsze biegi, kiedy Timo Lahti wygrywa start, prowadzi bieg i potem traci prędkość, przyjeżdża z tyłu. W następnym biegu wykluczenie, problemy ze sprzętem, w kolejnym znowu zero i sam podjął decyzję, że dzisiaj coś nie gra ze sprzętem, więc pojechał Bowes.

O szansach na lepszy wynik

Fraser Bowes ruszył w połowie meczu, a mimo to i tak się odnalazł. Trzeba powiedzieć, że pojechał dobrze. Poza tym, że zanotował upadek na pozycji punktowanej, co też spowodowało, że potraciliśmy te punkty w trakcie zawodów. Jankowi Heleniakowi też dzisiaj nie szło. Ten sprzęt przestał już jechać. Po dzisiejszym meczu był plan, że oddajemy go do serwisu, ale brakło go w takim ważnym momencie. Zbliżaliśmy się, wynik był w zasięgu. Wydawało się, że gdyby ta drużyna się pozbierała i wszyscy pojechali „ciutkę” lepiej to być może wynik byłby lepszy. Fakt, że w tych ostatnich biegach gospodarze zastosowali juniorów i my odrabialiśmy straty.

O postawie Mateja Zagara

Cóż mogę więcej powiedzieć? Wiele osób będzie mnie na pewno pytało czemu Matej Zagar nie pojechał z rezerwy taktycznej. Chcieliśmy go wystawić w 5. biegu, ale ze względu na to, że obawiał się o sprzęt bieg po biegu, że mu ten motocykl nie wytrzyma nie pojechał. W następnych biegach również miał jakieś problemy i po prostu odmówił startu jako rezerwa taktyczna. W biegu 15. się wycofał ze względu na to, że miał jakieś problemy z nogą. Kuleje na nią. Pojechał te biegi, które musiał, a potem już było wiadomo, że tego meczu nie wygramy i odpuścił.

O najbliższej (sportowej) przyszłości 

Będą oczywiście treningi. Rozmawiałem z chłopakami. We wtorek pojedziemy trening u siebie, na własnym torze. Później mamy mecz wyjazdowy w Poznaniu, więc będzie ciężko o treningi przed tym meczem, jak i po. Chłopaki będą musieli przygotować motocykle z piątku na niedziele. W sobotę więc będzie praca przy sprzęcie, nie ma mowy o jakiejś jeździe i trenowaniu. Być może ktoś będzie chciał coś sprawdzić indywidualnie, ale myślę, że chłopaki po piątkowych zawodach będą skupiać się na przygotowaniu silników na niedzielę.

fot. Jakub Malec

Zobacz też: 

Rate this post

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Jesteś offline. Połącz się z siecią i spróbuj ponownie