
16-letni Kacper Mania już w swoim pierwszym sezonie w dorosłym żużlu stał się ważnym ogniwem FOGO UNII Leszno. Wychowanek leszczyńskiej szkółki w ostatnim meczu w Ostrowie z miejscową MOONFIN MALESĄ zdobył 6 punktów i 2 bonusy nie pierwszy raz popisując się widowiskową jazdą. Kibice wybrali młodego żużlowca Rajderem 10. rundy Metalkas 2. Ekstraligi.
- Kacper Mania w meczu z MOONFIN MALESĄ OSTRÓW zdobył 6 punktów i 2 bonusy.
- Młodzieżowiec FOGO UNII Leszno swoją przygodę z motocyklami rozpoczął od pit bików i klasy 250cc.
- – Ciężka praca i ciężko przepracowana zima – tak opisuje przyczyny swojej dobrej dyspozycji w Metalkas 2. Ekstralidze.
Rafał Martuszewski: Ostatnio zostałeś wybrany rajderem 10. rundy Metalkas 2. Ekstraligi. Fajne uczucie?
Kacper Mania (FOGO UNIA Leszno): Co mogę powiedzieć? Moje starania przynoszą efekty i odpłaca takim właśnie wydarzeniem jak „Rajder kolejki”. Osiągnąłem to ciężką pracą.
Jesteś po zawodach Ekstraligi U24. Jak traktujesz te zawody i jak do nich podchodzisz?
Na pewno traktuję je szkoleniowo, bo z każdych zawodów można coś dobrego wynieść. Myślę, że każdemu zawodnikowi jeżdżącemu w lidze u24 te występy dużo dają. Mamy więcej zawodów i trochę więcej jazdy na różnych torach. To są zawody na plus.
Masz 16 lat, jedziesz pierwszy sezon w dorosłym żużlu i wychodzi Ci to całkiem dobrze. Co było kluczem do twojej obecnej formy?
Na pewno ciężka praca i ciężko przepracowana zima, bo przygotowanie fizyczne jest moim zdaniem bardzo ważne. Wpływa ma też na pewno bardzo dobra współpraca z Ashleyem Hollowayem i silniki, którymi dysponuję.
Popatrzyłem na listę klasyfikacyjną Metalkas 2. Ekstraligi. Masz 31. średnią biegopunktową i za tobą w tym zestawieniu są tacy zawodnicy jak Thorssell, Berntzon, czy Milik. To chyba całkiem miłe dla oka?
Na pewno to cieszy oko. Rok temu oglądałem tych wszystkich zawodników i nie sądziłem, że w pierwszym sezonie mogę tą średnią na ten moment mieć lepszą od nich. Na pewno mnie to cieszy.
Przygodę z motocyklami rozpoczynałeś od Pit Bike’ów, i motocykli o pojemności 250cc. To według ciebie najlepsza możliwa droga do dorosłego żużla?
Myślę, że tak. Pit bike to mniejsza pojemność i moc, więc można oswoić się z motocyklem i wszystkimi jego cechami. Moim zdaniem to jest optymalna droga.
To na koniec – gdzie widzisz siebie za 10 lat w żużlu?
O, takiego pytania to jeszcze chyba nie słyszałem… Chyba nie chciałbym tak mocno wybiegać w przyszłość. Każdy sezon jest inny, jeden może mi wyjść, drugi może pójść dużo gorzej. Gdzie będę wtedy to się dopiero okaże.
Całą rozmowę obejrzysz tutaj:
fot. Czarny Productions / Unia Leszno