Żółto-niebiescy wciąż walczą o swoje miejsce w rundzie play-off. Niewiele brakowało, a swój udział zapewniliby już w ubiegłą niedzielę podczas spotkania z BETARD Spartą Wrocław. Zawodnicy MRGARDEN GKM-u Grudziądz popełniali zdecydowanie za dużo błędów na dystansie. Grudziądzanom nie udało się jednak wywieźć z Wrocławia ani jednego punktu. – Jechało u nas czterech zawodników, którzy przegrali mecz w 14 i 15 biegu. Drużyna BETARD Sparty Wrocław była lepsza w dwóch ostatnich biegach i po prostu my przegraliśmy. To jest przyczyna braku tego bonusa – skomentował wynik spotkania Robert Kempiński. Mecz zakończył się nietypowym wynikiem 51:38. Mimo to, popularne „Gołębie” nadal są poważnym kandydatem w walce o czwórkę.
Początek spotkania zdecydowanie nie należał do Grudziądza. Wyścig trzeci będzie śnić się grudziądzanom nocami. MRGARDEN GKM Grudziądz miał szansę ten wyścig wygrać nawet podwójnie. Jednakże wykluczenie za spowodowanie upadków gospodarzy dostał najpierw Przemysław Pawlicki, a potem Krzysztof Buczkowski. Bieg zakończył się ostatecznie wynikiem 5:0. To był kluczowy moment w spotkaniu. W środkowej fazie spotkania goście zbliżyli się do gospodarzy, lecz końcówka należała do wrocławian. – Nie mamy żadnych zastrzeżeń. Tor był regulaminowy. Wszystko było w porządku. Nie jest to wina toru, byliśmy dzisiaj słabsi – nie usprawiedliwiał zawodników Robert Kempiński. Czy deszcz po 10 wyścigu miał znaczenie dla końcowej fazy spotkania? – Wydaje mi się, że nie. Jechało u nas czterech zawodników, którzy przegrali mecz w 14 i 15 biegu. Drużyna BETARD Sparty Wrocław była lepsza w dwóch ostatnich biegach i po prostu my przegraliśmy i to jest przyczyna że nie mamy tego bonusa – powiedział trener żółto-niebieskich.
Dobre spotkanie przeciwko Spartanom pojechała para młodzieżowców. Marcin Turowski wspólnie z Kamilem Wieczorkiem zdobyli w spotkaniu pięć punktów. Turowski dwukrotnie pokonał w meczu Przemysława Liszkę, natomiast Wieczorek przy uciesze grudziądzkich kibiców przywiózł Vaclava Milika. – Dobrze pojechali. – ocenił krótko trener żółto-niebieskich. Robert Kempiński powiedział nam co nieco odnośnie najbliższego spotkania z Falubaz Zieloną Górą. – Mogę powiedzieć, że na tą chwilę Rolnicki wraca do składu. Jedzie teraz na zawody młodzieżowe. Myślę, że na mecz z Zieloną Górą będzie w składzie. – zdradził Kempiński.
Trener grudziądzkiego zespołu odniósł się do dwóch najbliższych spotkań, które mogą mieć duży wpływ na rozstawienie par w półfinałach. MRGARDEN GKM Grudziądz nadal ma szansę na to, by znaleźć się na trzecim miejscu i pojechać przeciwko BETARD Sparcie Wrocław. – Żeby dwie drużyny mogły być zadowolone musimy wygrać oba mecze. – powiedział Robert Kempiński. Żółto-niebiescy muszą mieć się jednak na baczności, bo równie dobrze grudziądzanie mogą zakończyć sezon na piątym miejscu. – Nie jesteśmy jeszcze w tych play-offach. To nie jest tak, że my jesteśmy u siebie i już wygrywamy u siebie, a na wyjeździe przegrywamy. Każda drużyna jest wyrównana. Tak jak my mogliśmy zaskoczyć Wrocław, tak samo ktoś nas może zaskoczyć. Robimy wszystko, żeby znaleźć się w play-offach. Ale czy będziemy, bądź nie musimy jeszcze poczekać – stwierdził Robert Kempiński.
fot. Darek Ryl