Nie doszło do jednej z największych sensacji ostatnich lat w polskim żużlu i TRULY.WORK Stal Gorzów bardzo pewnie utrzymała się w PGE Ekstralidze. W dwumeczu z Arged Malesą TŻ Ostrovią oba zespoły dzieliła różnica klas, w efekcie czego Stal wynikiem 57:33 wygrała po raz drugi. Najlepszym zawodnikiem meczu był Duńczyk Anders Thomsen, zdobywca 12 punktów i 2 bonusów.
Po zeszłotygodniowym rozbiciu ostrowian w Gorzowie Wlkp. 60:30 trudno było o inny finał barażowej rywalizacji. TRULY.WORK Stal Gorzów z mistrzem świata, Bartoszem Zmarzlikiem w składzie udowodniła, że między PGE Ekstraligą a Nice 1. LŻ jest spora przepaść. Choć woli walki i ambicji niedzielnym gospodarzom odmówić nie można, to jednak na bardzo mocną na ich tle ekipę gości to zwyczajnie nie wystarczyło. Ostrowianie byli słabsi w każdym elemencie żużlowego rzemiosła. Nawet jeśli żużlowcy Mariusza Staszewskiego wygrywali starty, rywale zazwyczaj z ogromną łatwością wyprzedzali ich na trasie. Stal już po pierwszej serii startów dysponowała dziesięciopunktową przewagą, więc ich pozostanie w najlepszej żużlowej lidze świata było kwestią właściwie rozstrzygniętą.
To powodowało, że po dwóch biegach do szatni na zasłużony odpoczynek mógł skierować się Bartosz Zmarzlik, a więcej szans na starty dostawali gorzowscy juniorzy Mateusz Bartkowiak i Rafał Karczmarz. Bardzo dobre zawody zaliczyli ponadto Anders Thomsen (12+2) i Krzysztof Kasprzak (11+2). Po drugiej stronie barykady nieźle spisywali się Aleksandr Łoktajew (13), Tomasz Gapiński (9) i kończący z dwoma defektami Grzegorz Walasek (7+1). Pozostali zawodnicy TŻ Ostrovii pojechali po prostu słabo.
Tym samym TRULY.WORK Stal to ostatnia drużyna, którą zobaczymy w najlepszej żużlowej lidze świata w sezonie 2020. Oprócz gorzowian będą to: FOGO Unia Leszno (mistrz Polski), BETARD Sparta Wrocław (wicemistrz Polski), forBET Włókniarz Częstochowa (II wicemistrz Polski), STELMET Falubaz Zielona Góra, MRGARDEN GKM Grudziądz, SPEED CAR Motor Lublin oraz PGG ROW Rybnik.
fot. Marcin Szarejko / PGE Ekstraliga