Po złocie w Drużynowym Pucharze Świata Patryk Dudek wraz z Ekantor.pl Falubazem wrócił do ligowego ścigania. Zielonogórzanie wygrali zaległy, wyjazdowy mecz z ROW-em Rybnik 49:41 i mocno przybliżyli się do fazy play-off. – Tam wszystko zacznie się od nowa – powiedział reprezentant Polski.
Wynik z Rybnika daje spore szanse na korzystny wynik zielonogórzan po rundzie zasadniczej PGE Ekstraligi i spokojną jazdę w półfinale rozgrywek. – Fajnie, że się nam udało te zawody objechać, bo prognozy pogody były złe. Na szczęście zaczęło padać już po meczu – mówił po wygranej w Rybniku Patryk Dudek. – Po ciężkim meczu zdobyliśmy ważne dla drużyny punkty. Umocnimy się w tej pierwszej czwórce tabeli. Naprawdę bardzo ciężki mecz, bo rybniczanie dobrze sobie u siebie radzą, a jechali osłabieni – dodał.
Walka na torze przy Gliwickiej była zacięta od samego początku. Dudek już w 3. biegu ostro starł się z duetem Max Fricke – Tobiasz Musielak i nie ukończył wyścigu. – Jest jakiś regulamin i z tego co wiem, nie było za to żadnego ostrzeżenia, więc przez to te zawody się zaostrzyły od samego początku. Trzeba było jechać twardo, a też nie o to chodzi, żeby się zabijać na torze. Proste są tutaj długie i można robić „dzidy”, ale wszystko ma swoje granice – zaznaczył żużlowiec.
Na ten moment Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra plasuje się na czwartej pozycji w tabeli PGE Ekstraligi, z czternastoma punktami na koncie i tracąc tylko dwa do prowadzącej BETARD Sparty Wrocław. Zdaniem Dudka, nie ma jednak znaczenia, z którego miejsca ostatecznie wystartują w rundzie finałowej. – Moim zdaniem, w play-off wszystko zaczyna się od nowa. Trzeba wygrać niezależnie od tego czy się startuje z pierwszego, drugiego, czy czwartego miejsca. To już będą mecze o medale i bez znaczenia na kogo trafimy.
Za nieco ponad tydzień Patryk Dudek powalczy w Grand Prix Wielkiej Brytanii o kolejne punkty w drodze po tytuł mistrza świata. Jak ocenia swoje szanse? – Nie wiem na co mam liczyć w Cardiff. Prezentacja jest tam ciekawsza (śmiech), ale uważam, że taka też powinna być w Warszawie i na każdym innym Grand Prix. Geometria torów sztucznych jest wszędzie podobna, więc pewnie po pierwszym treningu będę wszystko wiedział. Na razie nie wiem nawet jak duży jest ten stadion – stwierdził współlider cyklu Grand Prix.
Na koniec żużlowiec z Zielonej Góry częściowo odniósł się też do przykrej sprawy Grigorija Łaguty. W jego opinii w żużlu nie trzeba zwiększać ilości kontroli antydopingowych. – Czy jest ich wystarczająco? I tak jest dużo kontroli. Dziennikarze nawet pewnie nie wiedzą, ale tego jest naprawdę sporo – zakończył Patryk Dudek.
fot. Paweł Wilczyński