Już 11 maja na stadionie PGE Narodowym rozegrana zostanie kolejna runda cyklu Speedway Grand Prix. Dziką kartę na te zawody otrzymał Mateusz Cierniak, zawodnik ORLEN OIL Motoru Lublin, ale wywodzący się z tarnowskiego środowiska żużlowego. – Jest mistrzem świata juniorów, wiec choćby dlatego stać go na wszystko – mówi prezes Unii Tarnów ŻSSA, Kamil Góral, z którym porozmawialiśmy na temat Mateusza i jego szans podczas 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland.
Rafał Martuszewski: Mateusz jest wychowankiem klubu UKS Jaskółki, ale nie da się nie myśleć o nim jak o wychowanku tarnowskiej Unii. Dla prezesa klubu występ Mateusza to będzie przeżycie szczególne?
Kamil Góral (Prezes Unii Tarnów ŻSSA): Nigdy nie zapominamy o naszych wychowankach, gdyż nasz tor, to ich rodzinny tor, a stadion to taki drugi dom. Nie ważne gdzie się jest, to zawsze do domu się tęskni. Jestem dumny z każdego młodego chłopaka, który często walcząc z różnymi przeciwnościami ma nadal zapał do jazdy. Każdy zawodnik, który rozpoczynał przygodę z żużlem mając jaskółkę na plastronie jest dumą dla całego tarnowskiego środowiska. Sport ten wpisany jest w to miasto i dlatego mam nadzieję, że nigdy z niego nie zniknie. Zwłaszcza teraz, kiedy poszukujemy sposobów na jego dalsze funkcjonowanie. Każdy zawodnik, ale tez każdy kibic, który ma otwarte serce dla żużla jest przez nas szanowany i doceniany.
W Tarnowie obserwowałeś start jego kariery żużlowej. Teraz widząc go w mistrzowskiej drużynie widzisz jak dużą drogę przeszedł od tamtego czasu?
Zdecydowanie. Mateusz jest bardzo dobrym zawodnikiem, a przy tym jest niezwykle skromnym i bardzo oddanym żużlowi człowiekiem. To chłopak, który jeszcze nie raz nas zaskoczy, bo na to wszystko bardzo ciężko pracuję. Wszyscy mu bardzo kibicujemy. Chcielibyśmy, aby w dalszym ciągu rozwijał swoje motorowe skrzydła i stał się najlepszym zawodnikiem. Z całą pewnością jest to zawodnik, który dla młodszych kolegów jest już wzorem do naśladowania.
Na co go stać w Warszawie?
Jest mistrzem świata juniorów, wiec choćby dlatego stać go na wszystko. Trzeba zauważyć, że w klubie, w którym aktualnie występuje ma możliwość obcowania z Bartkiem Zmarzlikiem, od którego na pewno jest w stanie się bardzo dużo nauczyć. Warto podkreślić też, że jest to niezwykle pracowity chłopak i ciężko pracuje na swoje sukcesy. Życzę mu jak najlepiej i mam nadzieję, że jeszcze nie raz usłyszymy jego nazwisko w cyklu Speedway Grand Prix.
Marzy ci się powrót Mateusza do Tarnowa?
Każdemu kibicowi w Tarnowie marzy się oglądać zawodników z światowej czołówki do jakich z cała pewnością należy Mateusz. Jeśli ktoś naprawdę kocha tarnowski żużel, to doskonale wie, że można go czasami zobaczyć u nas na treningach. Warto marzyć i mieć nadzieję, że może kiedyś zasili on grono Jaskółek – to wielkie marzenia. Póki co, jeśli będzie taka możliwość, że Mateusz zagości u nas w parku maszyn na pewno poinformujemy naszych kibiców, by mogli zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie, czy upolować autograf! Wiem, że to taki zawodnik, który nigdy kibicowi tego nie odmówi. Taki właśnie jest Mateusz Cierniak. Klasa sama w sobie. Przy tej okazji chciałbym też serdecznie zaprosić wszystkich kibiców z Tarnowa i okolic na Speedway Grand Prix do Warszawy, aby wesprzeć naszego sympatycznego tarnowianina.
fot. Paweł Wilczyński