Jesteśmy już prawie na ostatniej prostej rundy zasadniczej w PGE Ekstralidze. Po dziesiątej rundzie spotkań znowu otwarto okienko transferowe, choć po ostatnich kilku meczach niektórzy gracze mogą mieć dziś spory ból głowy. Znakomity mecz pojechali bowiem zawodnicy, którzy wcześniej niekoniecznie zachwycali. Mowa tu przede wszystkim o Jakubie Miśkowiaku (ZIELONA-ENERGIA.COM WŁÓKNIARZ Częstochowa), zdobywcy rekordowej jak dla siebie ilości 15 punktów.

W niedzielnym meczu z gorzowską MOJE BERMUDY STALĄ Jakub Miśkowiak był liderem zespołu Lecha Kędziory i to właśnie dzięki jego postawie skutecznie udało się zastąpić nieobecnego Fredrika Lindgrena. Szwed w niedzielę poinformował, że na pewien czas zawiesza swoje żużlowe występy, czym z pewnością nie pomógł też menedżerom stawiającym na niego w grze Eliga Manager. Generalnie, kończący się miesiąc czerwiec obfitował w spowodowane kontuzjami absencje, a one mieszały mocno w całej rywalizacji. Warto również dodać, że w Częstochowie tylko jeden bieg zaliczył Anders Thomsen, żużlowiec, który także stanowi o sile niejednej ekipy w naszej wirtualnej rozgrywce.

We wtorek otworzyło się kolejne okienko transferowe. Trudno dziś przewidzieć ilu managerów zdecyduje się na wytransferowanie Miśkowiaka, a ilu na jego zakontraktowanie. Obecnie junior ZIELONA-ENERGIA.COM WŁÓKNIARZA legitymuje się KSM-em równym 6,44 co przy tak znakomitych wynikach jak ten z gorzowską drużyną jest wartością niską, ale…

No właśnie. Ciężko dziś przypuszczać ile razy zawodnicy tacy jak Jakub Miśkowiak, Gleb Chugunov (11+1 w #OSTWRO), czy choćby Krzysztof Kasprzak (11 pkt. w #TORGRU) będą przywozić dwucyfrowe wyniki. Warto też nadmienić, że punkty Kasprzaka, czy jego kolegi z drużyny Przemysława Pawlickiego (10+2) zdobyte w sześciu startach dla ZOOLESZCZ GKM-u GRUDZIĄDZ nie znaczyły zbyt wiele, za to w Eliga Manager ta ilość odjechanych biegów nie ma już większego znaczenia. Liczy się to, że obaj zapunktowali i dodali sporo oczek do dorobku swoich wirtualnych drużyn.

Jeśli chodzi o występy moich podopiecznych, występujących w zespole rafalmartuszewski.com to drugi weekend z rzędu zwyczajnie „szału nie było”. Obok kapitalnych występów Macieja Janowskiego (17 pkt.) i wracającego po kontuzji Mikkela Michelsena (14 pkt) pojawiły się takie zdobycze jak 6 pkt. Jacka Holdera, 7+1 pkt. Bartosza Smektały i tylko 6+1 pkt. Maksyma Drabika, dla którego jest to drugi słabszy występ z rzędu na wyjeździe. Część z nich odejdzie podczas trwającego właśnie okna transferowego, część dostanie kolejną szansę. Stworzony przeze mnie zespół zajmuje obecnie 1099. pozycję w klasyfikacji generalnej z 745 punktami na swoim koncie. Nie składamy broni!

fot. Grzegorz Misiak / speedwayekstraliga.pl

Rate this post

Jesteś offline. Połącz się z siecią i spróbuj ponownie