Półmetek sezonu za nami. W siódmej kolejce PGE Ekstraligi BETARD Sparta Wrocław podejmowała ekipę z Lublina. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem gospodarzy w stosunku 47:43. Nie najlepiej zawody wspomina Wiktor Lampart, który zdobył jedynie dwa punkty. Jak sam przyznaje we Wrocławiu dużo się działo. – Fajny tor, fajne zawody. Wyciągam wnioski i tyle – ocenił krótko swoją postawę Wiktor Lampart.
W piątkowym spotkaniu we Wrocławiu nie brakowało ścigania. Świetne widowisko żużlowcy zaprezentowali już w wyścigu drugim, kiedy na starcie stanęli młodzieżowcy obu ekip. – Trochę tak, ale mnie ten pierwszy wyścig w ogóle nie satysfakcjonuje. To jest wyścig młodzieżowy, później jeździ się z seniorami i jest trudniej – skomentował Wiktor Lampart. Zawodnik Speed Car Motoru Lublin po bardzo dobrym starcie i pięknej walce na dystansie musiał uznać wyższość Maksyma Drabika. Wielkie słowa uznania należą się jednak całej czwórce zawodników.
Mimo dobrego początku, w dalszej części spotkania wychowanek Stali Rzeszów nie przywiózł punktów. – W następnych biegach nie zrobiłem punktów i nie jestem zadowolony – dodał Wiktor Lampart. Nie ukrywał, że podobnie jak Jacek Ziółkowski liczył na pozytywny rezultat w wyścigu dwunastym. Po stronie gospodarzy startowali wówczas Gleb Czugunow oraz Patryk Wojdyło. – Też na to liczyłem, ale się przeliczyłem – powiedział Wiktor Lampart.
Młodzieżowiec Speed Car Motoru Lublin patrzy jednak w przyszłość i skupia się na najbliższych spotkaniach. Przed lublinianami dwa bardzo ważne mecze – z BETARD Spartą Wrocław w Lublinie oraz wyjazdowy mecz z KS Get Well Toruń. Czy są perspektywy na większą zdobycz punktową? – Myślę, że tak. Wszystko się okaże na następnych zawodach – zakończył rozmowę Wiktor Lampart.
Zapraszamy również na galerię z meczu pomiędzy BETARD Spartą Wrocław a SPEED CAR Motorem Lublin, którą przygotowała Ewelina Włoch.
fot. Klaudia Żurawska vel Dziurawiec