Po mojemu (5): żużlowiec, człowiek ze stali

Od wielu lat mamy nieodparte wrażenie, że żużlowcy leczą się jakoś inaczej. Szybciej, sprawniej i niemal bezboleśnie. Nie bez przyczyny tytuł tego felietonu nawiązuje do stopu żelaza z węglem, wszak często zdarza się, że i przecież stopy żużlowca są mocno pokiereszowane. Można też śmiało łączyć ten tekst z komiksowym bohaterem […]

Po mojemu (4): na co choruje Get Well Toruń?

Czwarta porcja i dwa oblicza PGE Ekstraligi. Z jednej strony poczęstowano nas smakowitym daniem, nad którym cmokaliby równo Amaro z Gesslerową, z drugiej zaś speedway znów przypomniał o swoich najczarniejszych stronach i niekoniecznie chodzi tu o tragiczną sytuację toruńskiego Get Well.

Po mojemu (3): Wrocław wszedł falstartem w prima aprilis

Na ten weekend czekało się z wypiekami na twarzy, kalendarzem w ręku, szalikiem w jednej i dobrą whisky w drugiej dłoni. Ruszył żużlowy sezon 2019 i od razu dał kilka ciekawych odpowiedzi. Jest w nich miejsce dla Przemka Pawlickiego, ale też Wybrzeża Gdańsk, czy nawet pośredniaka we Wrocławiu. 

Po mojemu (2): ogień krzepnie, blask ciemnieje, Grisza zapewnia

Co prawda jest już długo po świętach, ale jedną z moich ulubionych kolęd jest cudowna „Bóg się rodzi”. Zestawienie oksymoronów w tym lirycznym arcydziele: moc truchleje, ogień krzepnie, blask ciemnieje mogłoby bez problemu urozmaicić jeszcze jedno – Grisza zapewnia. Co prawda jest już długo po świętach, ale kibice w Lublinie […]

Jesteś offline. Połącz się z siecią i spróbuj ponownie